Magdalena Kotowska
O Ukrainie nadal wiemy niewiele. Mimo, że jest to nasz sąsiad, historia Ukrainy w myśleniu przeciętnego Polaka zamyka się wyłącznie na Wołyniu i czasach Ukrainy Radzieckiej a i to można uznać za sukces.
Co wiemy więc o jej kulturze? Praktycznie nic. Możliwe, że ktoś słyszał nazwisko Serhija Żadana albo Oksany Zabużko ale czy ktokolwiek byłby w stanie wymienić choćby jednego ukraińskiego malarza? Zacznijmy więc od przedstawiciela ruchu pieriedwyżników – Mykoły Pymonenki.
Na początku kilka informacji o historii XIX wiecznej Ukrainy. Do czasów zaborów terytorium współczesnej Ukrainy było podzielone pomiędzy Polskę i Rosję. Od 1772 roku Galicja, część Wołynia i Podole znalazły się w zaborze austriackim, w 1774 Rosja zajęła Krym i północne stepy czarnomorskie. Od 1775 roku do Austrii należała Bukowina. W 1793 prawobrzeżna Ukraina, czyli Kijowszczyzna, Podole i Wołyń, znalazła się w granicach Imperium Rosyjskiego a od 1795 roku również ziemia brzeska. W wieku XIX na mapach Europy i świata Ukraina jako państwo nie istnieje. Istnieje jednak głęboko zakorzeniona kultura i tradycja ukraińska, zarówno na zachodzie jak i na wschodzie. Mimo znaczących różnic kulturowych, wynikających z przenikania się poszczególnych kultur w obu zaborach wyczuwa się wspólne elementy tej samej tradycji. Wieś ukraińska jest zupełnie inna od tej rosyjskiej. Ludzie żyjący tam mówią innym językiem, mają inne zachowania, śpiewają inne pieśni i opowiadają inne historie. Mimo administracyjnej przynależności do Rosji lub Austrii ludzie żyjących na tych terenach czują się Ukraińcami.
W 1870 roku, w Petersburgu, który w ówczesnych czasach uznawany był za kulturalną stolicę Rosji, a może i całej Europy, powstaje Towarzystwo Objazdowych Wystaw Artystycznych nazywane również ruchem Pieriedwiżników. Założone zostaje przez Iwana Kramskoja, Grigorija Miasojedowa, Mikołaja Ge oraz Wasilija Pierowa. Celem stowarzyszenia był rozwój malarstwa realistycznego, przedstawiającego życie rosyjskiej prowincji oraz popularyzacja kultury wsi. Pejzaże, scenki rodzajowe i historyczne, a także portrety miały na celu przedstawienie szerszej publiczności jak wygląda ówczesna rosyjska, a co za tym idzie, również i ukraińska, wieś. Skoro Ukraina była częścią Rosji, naturalnym był fakt, że i ukraińscy malarze zaczęli tworzyć w tej tendencji. Wydawać by się mogło, że skoro były to tereny jednego państwa obrazy będą dokładnie takie same. Takie myślenie jest błędne, różnice kulturowe były zbyt duże i właśnie min dzięki malarstwu możemy dostrzec jak odrębna jest kultura ukraińska od rosyjskiej. Najsłynniejszym ukraińskim pieriedwiżnikiem był właśnie Mykoła Pymonenko.
Urodził się on 9 marca 1862 roku pod Kijowem. Jego ojciec, Kornel, trudnił się pisaniem ikon. Chłopiec dorastał na typowej ukraińskiej wsi i to właśnie dzieciństwo zdeterminowało tematykę jego przyszłych prac. Na drodze przyszłego artysty nieoczekiwanie stanął Mykoła Muraszko, uznany malarz, fundator i dyrektor Kijowskiej Szkoły Rysunku. Wspierał młodego podopiecznego na jego wielkiej drodze. Warto tu zrobić drobną dygresję, że Szkoła Muraszki odegrała wielką rolę w rozwoju sztuk pięknych na Ukrainie. Podopieczni Muraszki mieli możliwość studiowania pod kierownictwem słynnych malarzy, którzy odwiedzali szkołę, najlepszym przykładem był chociażby Ilja Repin- chyba najsłynniejszy przedstawiciel Towarzystwa Objazdowych Wystaw Artystycznych. Studenci Muraszki uczestniczyli więc we wszystkich wystawach pieriedwiżników a to w połączeniu z bujną wyobraźnią młodego Mykoły i wspomnieniami zaowocowało serią wybitnych dzieł tego artysty.
Jak dalej toczyły się losy Mykoły? Już w 1884r artysta rozpoczął swoją niezależną karierę i działalność edukacyjną w Kijowskiej Akademii Rysunku. Pymonenko nauczał w Kijowskiej Szkole Rysunku przez 16 lat, praktycznie do jej zamknięcia.
W latach 1885 -87 odbyła się wystawa w Akademii w Petersburgu. To właśnie na niej po raz pierwszy artysta zaprezentował swoje prac:. „Aukcja” z 1886 ,,Artysta” (portret Platonowa) ,,Na wakacjach” z 1887 etc.
W 1893 roku, dzięki rekomendacji Repina, młody artysta został wybrany na członka-wystawiającego a od 1899 uzyskał pełnię praw w wystawianiu swoich prac w Towarzystwie Wędrownych Artystów. Pymonenko uważał, że nauka od Wędrujących i praca z nimi to wielki zaszczyt. Przez całe swoje życie regularnie brał udział w wystawach Towarzystwa. Według Stasowa „nie było w tamtym czasie liczącego się artysty, który nie chciałby i nie traktowałby tego, jako zaszczytu, by dołączyć do Wędrujących i dodać swoją twórczość do wspólnej siły tworzenia.” Pymonenko, osobiście przyjaźnił się ze słynnym rosyjsko- ukraińskimi artystami: Repinem, Dubrowskim, Muraszką, a także z Orłowskim, którzy mieli bezpośredni wpływ na jego twórczość.
Późne lata 90 XIX wieku i wczesne XX są traktowane, jako największy rozkwit twórczości Pymonenki. Niektóre z jego obrazów mają wydźwięk humorystyczny, inne przedstawiają nieco wyidealizowaną codzienność, jak np. „Nie żartuj”. Humor i ironia jest również widoczna na obrazie „Na jarmarku”. Zainteresowanie miejskim życiem, jest charakterystyczne dla twórców połowy XIX i początku XX wieku. Był to czas intensywnego rozwoju ukraińskiej sztuki, literatury, dramaturgii: Lesia Ukrainka, Werbycki, Worony, Żuk, Archypenko, Ekster, Lysenko, aktorzy teatrów…. Mykoła Pymonenko również odegrał w tym procesie znaczącą rolę. Od 1907 roku wystawiał swoje pracy w Monachium, Paryżu, Berlinie i Londynie. Pymonenko zmarł w 1912 roku w Kijowie.
Po krótkim wprowadzeniu w życie artysty można zapytać co było w nim tak wyjątkowego? Przecież nie tylko on tworzył w tamtym okresie prace o takiej tematyce. Taka była tendencja w sztuce, a wiadomo, że to co modne sprzedaje się najlepiej. To prawda. Ale prace Pymonenki są wyjątkowe i potwierdzi to każdy, kto obejrzy jego obrazy i prace innych artystów schyłku XIX i początku XX wieku.
Pozycję lidera przypisano Mykole Pymonence już za życia. Elementem odróżniającym go od innych malarzy był nie tylko ogromny talent, ale również szczerość obrazów i wyczucie piękna. Jego obrazy były wyjątkowe, ponieważ przedstawiały żywe sceny. Artysta potrafił oddać atmosferę danego wydarzenia. W „Kijowskiej gazecie” pisano: „Pymonenko nie szuka poklasku tylko cicho i z miłością gloryfikuje Ukrainę a to w połączeniu z pięknem oczarowuje ludzi.” Ukraina to wyjątkowy i wspaniały kraj, który ma wiele do zaoferowania. Wszystkie sceny obrazów artysty są wynikiem jego doświadczeń i wspomnień. To dzieciństwo zdeterminowało jego artystyczne upodobania i tę dziecięcą szczerość i miłość do swojego kraju widać na każdym płótnie. Szczerość Pymonenki w przedstawianiu ludzi, życia i przyzwyczajeń Ukraińców jest spowodowana nie tylko jego ogromną wiedzą o życiu na wsi. W dzieciństwie często rozmawiał ze swoim dziadkiem – Danielem i historie, które wtedy usłyszał zostały w jego sercu do końca życia. Dziadek znał wiele pieśni ludowych, historii o Czumakach i Kozakach i o dawnych zwyczajach i wierzeniach. Wiedział wszystko o niewoli i wolności. Sam otrzymał wyzwolenie z rąk księcia Potiomkina. Kilka dekad później historie te zostaną przywrócone do życia kiedy Mykoła Pymonenko będzie malował. ,,Marcowy pochód”, ,, Powrót z pochodu”, serie szkiców i rysunków, ,,Kozak pijący wodę”, ,,Odpoczywający kozak”, ,,Bogdan Chmielnicki”. Prace te powstały pod wpływem rosnącego zainteresowania ukraińskich artystów w końcu XIX i na początku XX wieku, przyszłością narodu ukraińskiego i z powodu zainteresowania Pymonenki własną historią. Był również zainteresowany literaturą, zwłaszcza poezją, co jest ewidentnie widoczne w jego pracach wykorzystanych do ilustracji graficznych książek, ilustracjach do wierszy Szewczenki.
Przez całe swoje krótkie życie uczył się z natury, życia i ludzi. Był pokornym uczniem, który wyciągał wnioski z każdej swojej pracy. Szkicował bez znużenia, rysował ołówkiem i akwarelą, malował portrety, chciał w pełni zgłębić duszę ludzką, zrozumieć ją i przelać ludzką psychikę na papier. Obraz „Galeria” udowadnia, że Pymonenko był utalentowanym obserwatorem, malarzem – psychologiem, który uporczywie szukał samego siebie i sensu swojej pracy, który chciał włączyć w obraz swoją własną paletę kolorów. Na tych poszukiwaniach artysta spędzi cale swoje życie.
Obraz ,,Świąteczne wróżby” z 1888 jest jednym z najbardziej z rozpoznawalnych dzieł artysty. Przedstawia dwie dziewczyny trzymające zastygnięty wosk i oglądające, co przedstawia cień rzucony na ścianę. To, co jest niedopowiedziane, będzie ich przyszłością. a ,,Wróżby” z 1893 jest kontynuacją historii opowiedzianej w 1888. Artysta przestawia te same kobiety w innej scenie rodzajowej. Tym razem widzimy na pierwszym planie psa zajadającego się pasztecikami zrobionymi przez kobiety. Zgodnie ze zwyczajem ta kobieta, której paszteciki zje pies, jako pierwsza wyjdzie za mąż. Artysta umiejętnie przedstawia naiwność, wiarę w ludowe przesądy, siłę przyzwyczajeń, strach i ciekawość a zarazem podekscytowanie i szczerość kobiet. Kontrast światła i cieni rzucanych przez świeczkę, tylko sylwetki dziewcząt umieszczonych na 2 planie obrazu są widoczne a dziwny cień padający na ścianę i tajemnicza atmosfera, współgra z akcją. Wszystko to kontrastuje z codziennym życiem reszty rodziny, które to życie artysta ukazał symbolicznie za pomocą wyposażenia wnętrza ( kołyska, małe okna, drewniany stół i ławy .)
Po dziś dzień płótna Pymonenki są wystawiane w Ukraińskich i zagranicznych muzeach. Część z nich znaleźć możemy w prywatnych kolekcjach. Warto na dłużej pochylić się nad tym artystą, a co za tym idzie nad Ukrainą. Tak jak Mykoła Pymonenko spróbujmy docenić piękno Ukrainy. Ale również zasmakujmy jej wnętrza. Zawieść nas nie może, a odkrywanie jej jest jak pociągnięcia pędzla wspomnianego malarza. Długie, zdecydowane, napawające radością a zarazem skłaniające do przemyśleń.