Kamieniec Podolski
Magdalena Kotowska
W październiku podczas wyjazdu naukowego do Czerniowiec miałam przyjemność wybrać się na jednodniową wycieczkę do Kamieńca Podolskiego. Po wcześniejszym zwiedzaniu Chocimia, ruszyliśmy w dalszą podróż. Po kilkunastu minutach dojechaliśmy do celu naszej wyprawy. Kamieniec przywitał nas przepięknym słońcem, które podkreślało urodę miasta. Nie wiem, czy to wrażenie wynikające ze swoistego przyzwyczajenia do architektury Czerniowiec, czy po prostu jedyny w swoim rodzaju klimat, ale byłam nim wprost oczarowana.
Jest to miasto położone w południowo-zachodniej części Ukrainy na Wyżynie Podolskiej, nad rzeką Smotrycz. Kamieniec Podolski został założony w XI w. Od samego początku miasto czerpało zyski z handlu dzięki swojemu korzystnemu położeniu. W 1352 roku Kazimierz Wielki przyłączył Kamieniec do Polski. Kiedy w 1375 roku powstało tam polskie biskupstwo kościoła katolickiego, miasto stało się jednym z najważniejszych punktów strategicznych ówczesnej łacińskiej Europy. Aby Kamieniec mógł skutecznie bronić południowo-wschodniej granicy Rzeczypospolitej w 1463 roku wybudowano potężną fortecę, dzięki której można było odpierać ataki tatarskie, a także zapewniać dominację kościoła rzymskiego na tych terenach.
W owych czasach. Kamieniec stanowił wyjątek, jeżeli chodzi o tolerancję religijną. W mieście rozwijał się także kościół obrządku ormiańskiego. Upadek znaczenia miasta nastąpił podczas II rozbioru Polski, kiedy to Kamieniec został przyłączony do Rosji. W latach 1917-20 Kamieniec był obiektem walk o niepodległość Ukrainy. W 1918 roku miasto stało się na krótko stolicą niepodległej Ukrainy. Po przejęciu miasta przez ZSRR, ludność ukraińską wysiedlono, a wszystkie ośrodki państwowości ukraińskiej zniszczono. W 1991 roku Kamieniec znalazł się w granicach Ukrainy. Miasto dzieki swojej historii jest miejscem wielokulturowym. Zgodnie z danymi spisu powszechnego z 2001 roku w Kamieńcu Podolskim mieszkały 99 610 osoby. Z tego Ukraińcy stanowili 90 181 osób (91, 2%), Rosjanie – 5824 osób (5, 9%), Polacy – 549 osób (0, 6%), Białorusini – 269 osób (0, 3%) i Żydzi – 233 osób (0,2%).
Kamieniec położony jest na zboczach skał, w dolinie rzeki, gdzieś w oddali majaczy zarys pobliskich fabryk. Po drugiej stronie usytuowane są mieszkalne domy, a za nimi dostrzegamy typowo komunistyczną zabudowę składającą się z wysokich blokowisk. Szeroka ulica, którą wjeżdżaliśmy do miasta dodawała uroku całej tej mieszance stylów. Oddając się przemyśleniom, podziwiałam widoki zza przybrudzonych szyb okiennych, niczym przez różowe okulary. Przede mną: zwykłe blokowiska, bazar, szarzy, niby przeciętni, ludzie . Jednak w tym momencie to wszystko ze sobą niesamowicie współgrało. Jadąc przez miasto w kierunku twierdzy miałam wrażenie, że Kamieniec Podolski odkrywa przede mną kolejne warstwy.
Po paru minutach dojechałam do samego zamku, czyli celu naszej podróży. Wyglądał dokładnie tak, jak oczekiwałam, żeby to miejsce wyglądało. Może to subiektywne odczucia, może tajemnica tego miasta, ale coś sprawia, że jest ono drugim najczęściej odwiedzanym przez polskich turystów miastem Ukrainy. Każdego roku w trzecią sobotę maja rozpoczyna się otwarcie sezonu turystycznego wzbogacone licznymi festiwalami, turniejami rycerskimi oraz imprezami etnicznymi. Kulminacją świętowania jest przyciągająca setki, a może nawet tysiące turystów historyczna rekonstrukcja oblężenia twierdzy przez Turków. Kamieniec zaliczany jest również do jednego z największych w Europie centrów turystyki balonowej. Nieopodal miasta znajduje się Park Narodowy Towtry, a w nim krajobrazy Podola jakby żywcem wyjęte z sienkiewiczowskiej Trylogii.
Smotrycz tworzy tu niezwykle głęboko wcięte zakole. Powstaje niemalże wyspa, która jest połączona z lądem ponad 50-metrowym przesmykiem. Dodatkowo koryto rzeki znajduje się w dosyć głębokim kanionie, więc budowa murów miejskich nie była potrzebna. Jedyne co było trzeba zrobić to ufortyfikować teren.
Kamieniecki zamek od samego początku był ciągle rozbudowywany. Został wzniesiony przez książąt Koriatowiczów, a wzmocnił go Spytko z Melsztyna. Kilkadziesiąt lat później ruszyła dalsza rozbudowa. Miało to miejsce po klęsce pod Warną, kiedy na południu wyłonił się nowy wróg – Turcja.
Po czasie spędzonym w twierdzy mogliśmy rozpocząć wyczekiwany spacer po mieście. W Kamieńcu znajduje się szereg zabytków. Najcenniejszym jest oczywiście Twierdza, która składa się ze Starego i Nowego Zamku. Stare miasto podzielone kiedyś na dzielnice: polską, ormiańską i ruską. Na starówce otoczonej fortyfikacjami znajduje się jeden z trzech Ratuszy, tzw. Lacki, pozostałe dwa to Ormiański i Ruski. Wybudowany został pod koniec XIV wieku. W kolejnych stuleciach był wielokrotnie przebudowywany. Wieżę Ratusza wieńczy symbol Podola- złote słońce. Ponad to w krajobraz wplecionych jest wiele kościołów. Ciekawym punktem jest minaret, umiejscowiony opodal klasztoru obrządku rzymskiego, budowany na przestrzeni XVI-XVIII w. Warto dodać, że na świecie jest to jedyne tego typu połączenie. Kamieniec poszczycić się może również: pozostałościami cerkwi ormiańskiej z XV w. Nie można nie wspomnieć o Moście Tureckim: zbudowany przed 1494 rokiem, leży nad Smotryczem. Łączy Stare Miasto z twierdzą. aż do XIX wieku pełnił funkcję najważniejszego połączenia miasta ze światem. Decyzją ekspertów oraz głosujących internautów po roku 1991 Kamieniec Podolski uznany został za jeden z siedmiu cudów Ukrainy.
Po 2 godzinach spaceru słońce zaczęło zachodzić, a razem z nim radosny nastrój panujący w Kamieńcu. Miasto odsłoniło przede mną swoją drugą twarz. Zagłębiając się coraz bardziej w jego uliczki w pewnym momencie straciłam poczucie czasu i orientację w przestrzeni. Wszystko wydawało mi się być podobne i sama już nie wiedziałam gdzie jestem. Jednak trzeba było jakoś wrócić. Po paru minutach marszu w poszukiwaniu drogi wyjścia w zasięgu mojego wzroku nie było już nic poza długą, szeroką, smutną ulicą, która ciągnęła się daleko poza horyzont. Brak ludzi, dookoła tylko drzewa i opustoszałe fabryki. Na karku dosłownie poczułam powiew dawnego ustroju. Na szczęście chwila grozy zakończyła się wraz z odnalezieniem marszrutki, która dowiozła mnie pod samą twierdzę gdzie czekał już nasz autokar.
Kamieniec Podolski, przynajmniej dla mnie, już zawsze będzie kojarzył się z silnymi emocjami. Polecam wszystkim przeżycie tego doświadczenia na własnej skórze: zetknięcie z przeszłością i spojrzenie w przyszłość. Ta wycieczka rozbudziła we mnie jeszcze większą chęć do odkrywania Ukrainy, kt